Deklaracja woli prezydenta Dudy
Kilka dni temu media obiegła informacja, że prezydent chce po śmierci zostać dawcą organów i wypełnił tzw. deklarację woli.
Wydźwięk gestu jest pozytywny, ale utrwala błędny pogląd, że aby zostać dawcą po śmierci trzeba na to wyrazić zgodę za życia.
Jest bowiem dokładnie odwrotnie.
O tym od kogo można pobrać zgodnie z prawem organy pisałam we wpisie Zgoda na pobranie organów do transplantacji po śmierci.
Radca prawny Katarzyna Przyborowska jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Kopernika w Toruniu...
Samemu też taką deklaracje wypełniłem jakiś czas temu
W sumie też nie byłem świadomy, że prawo tak wygląda. Dziękuję za wpis, moja wiedza teraz jest dużo bardziej pełna.
„Wydźwięk gestu jest pozytywny, ale utrwala błędny pogląd, że aby zostać dawcą po śmierci trzeba na to wyrazić zgodę za życia.” To samo chciałam napisać 🙂
Według mnie to dobra decyzja pokazująca, że prezydent też człowiek i zależy mu na życiu innych ludzi. Widzę, że polityka obecnego rządu jest zdecydowanie prorodzinna, a to sobie cenię 🙂
Prezydent daje dobry przykład i dobrze, natomiast to jaki wygląda praktyka to już inna kwestia.
Gdyby ludzie w Polsce ufali lekarzom, to takich deklaracji byłoby więcej. Każdy się boi, bo wiadomo jak to się może skończyć. Niby warto pomagać innym, ale nigdy nie wiadomo, czy ktoś nam nie „pomoże” czegoś oddać.
I bardzo dobrze zrobił. Więcej ludzi powinno tak zrobić, Chodź nie jest ono wcale potrzebne to w niektórych sytuacjach może rozwiać wahania najbliższych.
Bardzo ciekawe, czytałam o tej deklaracji prezydenta już dawno temu i w ogóle nie zwróciłam na to uwagi a tu rzeczywiście tak przecież jest.
Polskie prawo stanowi,że należy wyrazić wolę sprzeciwu za życia wobec pobrania organów po naszej śmierci lub wyrazić taka wolę w obecności 2 dorosłych świadków. Wolę sprzeciwu dokonuje się osobiście lub listownie do Centralnego Rejestru Sprzeciwów. Jeżeli takiej deklaracji nie złożymy, uznaje się ,że zgadzamy się na pobranie naszych narządów po śmierci.
Dokładnie. Zawsze to powtarzam i mało kto mi wierzy. Ale deklaracje są potrzebne do tego, żeby np. rozwiać wątpliwości rodziny co do naszej decyzji.