W Chełmży zmarło dziecko. Kto zawinił?
Wczoraj media obiegła wiadomość o ogromnej tragedii – w szpitalu w Chełmży zmarło dziecko, która prawdopodobnie chorowało na jelitówkę. Przez kilka dni lekarze badający dziewczynkę przepisywali leki i odsyłali je do domu.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że winnym jest szpital (jakiś czas temu prowadziłam sprawę, w której lekarz tego szpitala został prawomocnie skazany za błąd medyczny, a poszkodowanej pacjentce sąd cywilny zasądził całe żądane przez nas roszczenie), ale sprawa nie jest taka oczywista. Dziecko wpierw przez kilka dni trafiało do pediatry w ośrodku zdrowia, rodzice byli także na pogotowiu.
W takiej sprawie najważniejsze jest szybkie zabezpieczenie dowodów – sekcja zwłok zlecona przez prokuratora, zabezpieczenie dokumentacji medycznej dziecka ze wszystkich placówek, w których ostatnimi dniami była leczona, zabezpieczenie wyników badań (jeżeli są), monitoringu w placówkach, umiejętne przesłuchanie personelu medycznego….To na tym zebranym materiale będą pracować biegli, którzy będą musieli rozwikłać przyczynę śmierci dziewczynki, oraz to, czy nie popełniono błędu terapeutycznego czy diagnostycznego, a jeżeli tak, to kto jest temu winny.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Została jeszcze cierpiąca rodzina. Strata dziecka to często ciężar nie do udźwignięcia bez profesjonalnego wsparcia psychologicznego.