Posiłki w szpitalach mają być średniej jakości
Posiłki w szpitalach to temat rzeka. Na facebooku powstał nawet specjalny profil, na który wrzucane są zdjęcia posiłków serwowanych w polskich szpitalach. Na tym blogu prezentowałam też zdjęcia z posiłków, które mi serwowano, gdy leżałam w szpitalu. Niedawno powstała też inicjatywa akcji Lepszy Poród, monitorująca jak karmią szpitale na patologiach ciąży i porodówkach. Akcja oznaczona jest wymownym hasztagiem: #dałamżycieumręzgłodu
Problem z jedzeniem szpitalnym wynika z tego, że nie mamy w praktyce żadnego przepisu, który regulowałby kwestię posiłków dla chorych.
Ostatnio Ministerstwo Zdrowia stwierdziło w odpowiedzi na interpelację kilku posłów, że pacjentom należy się wyżywienie średniej jakości.
W sytuacji, gdy lekarz nie zaordynuje specjalnej diety, pacjentowi przysługuje wyżywienie średniej jakości, a ich ilość, zawartość i kaloryczność powinna odpowiadać zasadom prawidłowego żywienia przeciętnego człowieka w danym wieku.
W obowiązującym stanie prawnym i faktycznym nie ma określonych średnich stawek żywieniowych na jednego pacjenta, które miałyby obowiązywać we wszystkich podmiotach leczniczych. Dzienną stawkę żywieniową w szpitalu ustala kierownik podmiotu leczniczego, będący jednocześnie odpowiedzialny za zarządzanie podmiotem. Szpitale, w kalkulacji kosztów leczenia, powinny wziąć pod uwagę, że nierozpoznane niedożywienie oraz niewłaściwe odżywianie w czasie leczenia jest czynnikiem przedłużającym zdrowienie i podnoszącym koszty leczenia. Prawidłowe odżywienie jest ważną częścią leczenia, liczba chorych zaś, u których w trakcie hospitalizacji stan odżywienia nie ulega pogorszeniu, jest istotnym wskaźnikiem jakości opieki w szpitalach.
Pytanie – czy to co serwowane jest nam w większości szpitali spełnia wymóg owej „średniej jakości”?
Całość odpowiedzi, której udzielał minister Neumann znajdziecie tutaj.
Dobrze że powstał ten profil na fb i hashtag bo inaczej media by milczały albo by w jakiejś sprawie dla reportera pokazali pojedynczą historię którą skomentowaliby stwierdzeniem że dany pacjent miał pecha i to pojedynczy przypadek. A tak mamy dowód na ogrom zjawiska! Większa patologia wydaje mi się że jest na porodówkach- jak poczytałem o kobietach które niby już rodziły i nie mogły jeść i były tak trzymane na głodówce tak długo że nie miały siły rodzić to spojrzałem na moją Kruszynkę i pomyślałem ile ona by wytrzymała… Chyba trzeba zacząć oszczędzać na prywatna klinikę bo w publicznym szpitalu to strach się bać! to tez powinno być nagłośnione bo wydaje mi się że uznano że poród jest „zbyt intymny” wg mediów by poruszać problem znieczuleń np wziewnych przy porodzie! Ruszyli sprawe i teraz zamietli pod dywan a znieczuleń jak nie było tak chyba niema! Czy gaz znieczulający to na serio taki problem?! Naprawdę tak ciężko uregulować tę sprawę prawnie? Niemożna wprowadzić zasady minimalnej liczny kalorii a nie ogólnego stwierdzenia „średnie”?
To jest kpina z ludzi. Ciekawe, który polityk w szpitalu dostanie to jedzenie „średniej jakości”? Traktują nas od lat jak śmieci i trzeba to nazwać po imieniu.
Rzekłbym …. standard
Co prawda sam miałem szczęście do dobrych posiłków w szpitalach, ale nie każdy ma tyle szczęścia co ja. To co nie raz widziałem odwiedzając znajomych, wołało o pomstę do nieba. Jedzenie jest KLUCZOWE w procesie leczenia! Dlaczego w ogóle zdarza się że w szpitalach się niedojada a z więzień wychodzą opasłe karki, jeszcze groźniejsze i bardziej zdemoralizowane niż przed wyrokiem?
Średnia jakość? Bez żartów. Tak na oko to większość posiłków jest dwa poziomy niżej niż „średnia”.
Sprawa jest absolutnie skandaliczna, a ma ogromne znaczenie nie tylko porodówkach. Na pediatrii dzieje się to samo – chore dzieci dostają na śniadanie biały chleb z masłem i najtańszą wędlinę. A nie od dziś wiadomo – gdzie jak gdzie, ale w szpitalach to chyba powinno być oczywiste – że prawidłowe odżywianie ma ogromne znaczenie dla powrotu do zdrowia.
Jedzenie jest po prostu straszne, tego nie da się jeść 🙁 i jak tu nabierać sił przy takim jedzeniu 🙁
Szpitalne jedzenie to żart. Tam zamiast zdrowieć można tylko sie wygłodzić. W więzieniach pewnie lepiej karmią.
Jak chcesz schudnąć to polecam dietę szpitalną. Patrzysz na talerz i odechciewa sie jedzenia jak widzisz co dostałas. W więzieniach lepiej jadają, gdzie jeszcze specjalne diety maja bo uczulenie na to bo siamto a w szpitalu ochłapy .
Jedzenie w szpitalach jest różne …
Janek Kredyty Szczecin