Brak możliwości nawiązania relacji z chorym dzieckiem jest krzywdą matki
Urodzenie chorego i niepełnosprawnego do końca życia dziecka – w wyniku błędów i zaniedbań lekarzy stanowi również krzywdę dla matki, która nie może nawiązać z dzieckiem żadnych bliższych relacji. Z tego tytułu matka może otrzymać zadośćuczynienie za wyrządzoną jej krzywdę. Takie wnioski płyną z orzeczenia Sądu Okręgowego w Łodzi (II C 738/14).
W wyniku błędu lekarzy matka urodziła dziecko, u którego następnie stwierdzono trwały neurologiczny uszczerbek na zdrowiu w rozmiarze 100%. Istnieje u niego ciężka postać dziecięcego porażenia mózgowego ze spastycznym niedowładem czterokończynowym, wynikająca z encefalopatii niedotleniowo – niedokrwiennej. Oprócz tego jest on dotknięty padaczką objawową. Sąd przyznał chłopcu odszkodowanie, zadośćuczynienie i stałą rentę.
Po latach swoje roszczenie o zadośćuczynienie zgłosiła matka. Kobieta argumentowała to tym, że urodzenie tak chorego dziecka pozbawiło jej możliwości nawiązania prawdziwej relacji matka-syn. Powódka w praktyce całe swoje życie poświęciła na opiekę i pielęgnację dziecka, zrezygnowała z pracy, rozpadł się jej związek z ojcem dziecka, wykruszyli się znajomi.
Powódka domagała się więc ochrony dóbr osobistych w postaci prawa do utrzymywania normalnej więzi ze swoim dzieckiem na podstawie art. 23, 24 w związku z art. 448 kodeksu cywilnego.
Sąd Okręgowy uznał, że jednym działaniem, jednocześnie zostały poszkodowane dwie osoby – dziecko i matka. Błąd medyczny, którego dopuścili się lekarze spowodował, że dobro osobiste powódki jakim jest prawo do nawiązania normalnych więzi i relacji ze swoim dzieckiem zostało naruszone.
Z tego tytułu Sąd uznał, iż kwotą adekwatną będzie przyznanie matce 100 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia. Rozmiar krzywdy uznał za bardzo duży i praktycznie bezterminowy.
Wyrok ten otwiera przed rodzicami dzieci doświadczających błędów okołoporodowych ścieżkę do dochodzenia roszczeń również w swoim imieniu – w zależności od okoliczności sprawy. Dotychczasowa praktyka opierała się tylko na roszczeniach rodziców wnoszonych w imieniu małoletnich dzieci – jako tych, które doznały krzywdy i uszczerbku na zdrowiu.
Żeby nie narazić się na ewentualny zarzut przedawnienia takie roszczenie należałoby złożyć nie później niż 3 lata od wydania wyroku zasądzającego odszkodowanie/zadośćuczynienie/rentę ich dziecku.
smutne
Jeden błąd lekarzy, a dla matki ciężar na całe życie. Osobiście podziwiam mamy wychowujące chore dzieciaczki. Nie wiem czy ja bym dała sobie radę, w końcu to nie lada wyczyn.
Myślę że te 100 tys. nie wystarczy, i matka powinna dostać większe odszkodowanie.
100 tysięcy to duża kwota, ale nie w perspektywie opieki na całe życie. Niestety, pieniądze mają to do siebie, że szybko się kończą.
Powinno dać się możliwość kontaktu matce do dziecka. Czasem mam wrażenie że medycyna jest bez duszna. Nie tylko że w szczepionkach są zabijające człowieka substancje. Choroby są leczone w sposób taki by trwała jak najdłużej. Leki na nowotwór są ukrywane bo to miliardowy biznes. Lekarze nie zwracają uwagi na to jaką posiada się dietę. A to jest kluczowe…
Tak naprawdę to w tym przypadku żadne pieniądze nie będą wystarczającym zadośćuczynieniem. I nie oszukujmy się, że cała medycyna idzie w złym kierunku…
To 100 tys to prawie nic w takiej sytuacji;
taka matka powinna jeszcze dostać rentę na siebie, na cały czas opieki.
Niestety ten przypadek bardzo często się zdarza
Coraz częściej czyta się o błędach lekarskich.
Dlaczego tak się dzieje?
Pozdrawiam.
Jestem mężczyzną ale jednak kobieta to wszystko bardziej przeżywa. Jak można nie dać możliwości kontaktu z własnym dzieckiem? Ja tego nie rozumiem.
Lekarze zapomnieli co to jest przysięga hipokratesa.. To w ogóle nie powinno mieć miejsca. A co do szczepionek zgodzę się w 100%, chorujemy żeby ktoś zarabiał i nic więcej. Pozdrawiam
Oj pamiętać pamiętają. Tylko błędy nie zawsze biorą się ze złej woli. Niewiedza, pośpiech, stres czy czasem braki sprzętowe? Służba zdrowia ogólnie ma ciężko.
Strach byc matką w Państwie: Polska!
Lekarze to tylko ludzie i niestety im też zdarza się popełniać błędy. Dobrze, że mamy możliwość ubiegać się o odszkodowania i zadośćuczynienia, ale w chwilach gdy takie błędy rzutują na całe nasze życie, bądź życie naszych bliskich, żadna kwota nie jest wystarczająca…
Nieprawdopodobne kuriozum.