Antykoncepcja awaryjna bez recepty – TOK FM 14.01.2015
W listopadzie 2014 r. Europejska Agencja Leków (European Medicines Agency) wydała rekomendację dotyczącą antykoncepcji awaryjnej ellaOne. W rekomendacji czytamy, iż pigułki te mogą być sprzedawane bez recepty. „Zniesienie wymogu otrzymania recepty na ten lek powinno ułatwić kobietom dostęp do niego i przez to zwiększyć jego skuteczność” – oceniła EMA.
Trzeba dodać, że lek jest dopuszczony do obrotu od 2009 r.
Na podstawie tej rekomendacji Komisja Europejska zezwoliła producentowi na sprzedaż pigułek ellaOne bez recepty.
W naszych mediach przez kilka dni trwała dyskusja, czy w Polsce środek ten będzie dostępny na receptę czy bez. Wiceminister Zdrowia Sławomir Neumann twierdził, że nie ma powodu aby rezygnować z recept, bo decyzja Komisji Europejskiej daje taką możliwość. Ministerstwo Zdrowia jednak zmieniło zdanie i uznało, że decyzja Komisji Europejskiej jest bezwzględna, co oznacza, że i w Polsce ellaOne będzie dostępna bez recepty.
Mówił o tym wczoraj wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki w Sejmie, a wieczorem na antenie Radia TOK FM. Następnie Agata Kowalska pytała mnie co oznacza taka decyzja i czy będziemy teraz słyszeć o klauzuli sumienia farmaceutów.
Naszą rozmowę można odsłuchać 🙂
W końcu Polska idzie do przodu. Bardzo się ciesze. Nie zawsze mamy możliwość szybkiego pójścia do ginekologa, żeby przepisał nam tabletki.
Pytanie co na to farmaceuci… I czy znowu nie usłyszymy o aptekach w których nie będzie można kupić tych tabletek, bo jest to niezgodne z sumieniami farmaceutów? ;))
Tylko już widzę te aptekarskie odmowy ze względu na sumienie/wiarę. Razem z takim projektem powinna powstać ogólnopolska lista aptek w których można takie leki kupić bez narażania się na krzywe spojrzenia i niepotrzebne komentarze
Wydaje się że to nowoczesna i dobra decyzja. Pytanie czy taka tabletka dostępna bez recepty jest równie skuteczna i bezpieczna dla każdej kobiety, bez konsultacji z ginekologiem.
Starsznie dużo się o tym mówi i dywaguje, a przecież w Polsce jest wolność, którą nie powinniśmy ograniczać – każdy ma swój rozum i każdy powinien być odpowiedzialny sam za siebie. Ochrona młodzieży, strach przed „aborcjami” itd. to wszystko powinno się już skończyć. Każdy działa według własnego sumienia.
Witam,
Bardzo interesujący blog, wiele można się dowiedzieć.
Pozdrawiam.
Ja osobiście jestem za zniesieniem tych recept. I to od dawna. Ucieszyłem się gdy usłyszałem w mediach, że w tej kwestii prawdopodobnie będzie lepiej.
Ciekawi mnie czy w innych bardziej „ucywilizowanych” krajach też wybuchła taka zagorzała dyskusja na temat tych pigułek. Rozumiem, że każdy ma prawo wierzyć w Boga, Budde, Allaha ect i mieć różne poglądy na ten temat, jednak dlaczego religia (w naszym państwie katolicyzm) miesza się w polityke?! Bez przesady ale tak być nie powinno.
Witam. Uważam, że to bez większej różnicy czy tego typu lek jest dostępny bez recepty czy nie. Jeżeli ktoś jest zdeterminowany to receptę zdobędzie i tak. Zniesienie takiego obowiązku jest jedynie praktyczną oszczędnością czasu. A co dyskusja na temat, czy zażywanie takiego leku jest dobre czy złe, nie ma najmniejszego sensu. Jest to grząski grunt, a indywidualne poglądy uwarunkowane są jedynie naszym sumieniem.
Nie rozumiem o co tyle hałasu. W Unii jest ogólnodostępna wiec dlaczego u nas nie? NO, ale przecież są „środowiska”, którym to nie na rękę.
ciekawe kiedy będą u nas w aptekach, bo jak na razie to nie mogę się spotkać z tym.
Nie rozumiem burzliwych debat na temat bezpłatnej antykoncepcji, antykoncepcja powinna być ogólnie dostępna dla każdej kobiety.
Dokładnie, powinien być swobodny dostęp do takich rozwiązań. Czy ktoś z tego korzysta to jej osobista sprawa.
Przecież ta wizyta po receptę u ginekologa to taka fikcja, idzie się mówi o co chodzi i lekarz od razu pisze receptę bez żadnych badań itp. a więc uważam że to dobre posuniecie iż będą dostępne bez recepty.
Antykoncepcja powinna być bezpłatna! a nie prowadzenie debat! Każda kobieta wie w jakim momencie chce mieć dziecko.
Taka tabletka powinna być dostępna bez recepty, bo niestety nie każda kobie ta możliwość pójść do lekarza który wystawi receptę.
Każda kobieta powinna mieć prawo wyboru czy chce skorzystać z tabletki , czy nie. Nie mieszajmy do tego polityki i kościoła. Nie rozumiem również klauzuli sumienia lekarzy , a teraz ostatnio farmaceutów. Ich sumienie wg polskiej Konstytucji to ich prywatne prawo. Powołując się na sumienie – niech sprzedawcy nie sprzedają prezerwatyw , bileterzy biletów do kina. To istna paranoja.
Tabletki po powinny być bez recepty!