Lepszy Poród
O inicjatywie #lepszyporód miałam napisać już jakiś czas temu, zawsze brakowało czasu ze względu na obowiązki zawodowe.
Dzisiaj postanowiłam już dłużej nie zwlekać.
Impulsem była historia, którą nadesłała do mnie mama, która miesiąc temu zamiast wspaniałego porodu, wspólnie z mężem przeżyła traumę. Niemal do ostatniej chwili nie wiedziała, że dziecko będzie się rodziło przez cesarskie cięcie – nikt jej o tym nie poinformował, co więcej nikt jej nawet nie zapytał o zgodę. O podpis pod dokumentem ŚWIADOMEJ zgody na zabieg „poproszono” ją…. po przeprowadzonym zabiegu.
Akcja Lepszy Poród to oddolna inicjatywa kobiet na rzecz przestrzegania prawa kobiety rodzącej.
W ramach akcji na stronie Lepszy Poród publikowane są kartki ( można opisać zarówno te złe jak i dobre przeżycia związane z ciążą i porodem), zbierane są podpisy pod petycją oraz prowadzone jest badanie „lepszy poród – liczymy się!”
Na stronie znajdziemy informacje o prawach pacjenta i standardach okołoporodowych, o których ja pisałam tutaj na blogu kilka razy.
Akcja skierowana jest także do personelu medycznego opiekującego się kobietami w ciąży i podczas porodu.
Wszyscy powinni wiedzieć, że prawo to nie tylko zdania skreślone na papierze. Prawo jest żywe i należy go przestrzegać.
Każda kobieta ma prawo urodzić w domu lub w szpitalu, z opieką położnej, douli, w obecności osoby bliskiej. Ma prawo do poszanowania godności i intymności, do pełnej informacji o tym jak przebiega ciąża i poród.
Żadna kobieta nie powinna domagać się przestrzegania jej praw. One są standardem.
Moim zdaniem lekarz pod wpływem powinien tracić prawo do wykonywania zawodu.
Także uważam, że lekarze, którzy dopuścili się pracy pod wpływem alkoholu lub narkotyków powinni dożywotnio zostać pozbawieni praw do wykonywania zawodu. Narażają życie pacjentów. Niestety nie raz spotkałam się z sytuacja, w której lekarz był pod wpływem alkoholu. Rok temu ordynator oddziału dziecięcego z jednego ze szpitali miał prawie 2promile alkoholu i nadal wykonuje swój zawód.
Ja miałam wprawdzie super opiekę (Ciotka położna odbierała mój poród), ale nasłuchałam się różnych historii.Czasem aż nie chciałam wierzyć,że pewne sytuacje na prawdę miały miejsce aż tak były nieprawdopodobne. Czytając ten wpis wydaje mi się, że chyba nic nie powinno już mnie zdziwić.
Najlepszym wyjściem jest chyba rodzenie u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie opieka medyczna przekracza wyobraźnię niejednego naszego pseudoministra.
Rodząc przeżyłam koszmar! męczyłam się 15 godzin i lekarz nie chciał mi zrobić cesarskiego cięcia! Stwierdziła że mam predyspozycję do rodzenia metodą naturalna!!! Po męczarniach urodziłam na szczęście zdrową córunie.
Nie podpisałabym takiego dokumentu, a mało tego sprawę skierowała do sądu.