Odpowiedzialność za zabieg nieobjęty zgodą pacjenta
Szpital ponosi odpowiedzialność za dokonanie operacji w zakresie niebędącym przedmiotem zgody pacjenta zamiast operacji uzgodnionej, choćby ta pierwsza była medycznie uzasadniona w drugiej kolejności bądź zakres uzgodnionej operacji był zbyt ograniczony.
(Sąd Apelacyjny w Lublinie, I ACa 130/11)
W sprawach związanych z tzw. błędami medycznymi dochodzi do coraz większej liczby procesów dotyczących kwestii zgody pacjenta na zabieg oraz przekroczenia tej zgody przez lekarza.
Lekarze często się tłumaczą, że podczas wykonywania zabiegu zmienili jego zakres, wykonali inny zabieg z uzasadnionej konieczności. Tymczasem przepisy nie dają możliwości lekarzowi decydować zawsze, a tylko w stanach zagrożenia życia lub zdrowia, zgodnie z art. 35 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty:
1. Jeżeli w trakcie wykonywania zabiegu operacyjnego albo stosowania metody leczniczej lub diagnostycznej wystąpią okoliczności, których nieuwzględnienie groziłoby pacjentowi niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkim uszkodzeniem ciała lub ciężkim rozstrojem zdrowia, a nie ma możliwości niezwłocznie uzyskać zgody pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego, lekarz ma prawo, bez uzyskania tej zgody, zmienić zakres zabiegu bądź metody leczenia lub diagnostyki w sposób umożliwiający uwzględnienie tych okoliczności. W takim przypadku lekarz ma obowiązek, o ile jest to możliwe, zasięgnąć opinii drugiego lekarza, w miarę możliwości tej samej specjalności.
2. O okolicznościach, o których mowa w ust. 1, lekarz dokonuje odpowiedniej adnotacji w dokumentacji medycznej oraz informuje pacjenta, przedstawiciela ustawowego lub opiekuna faktycznego albo sąd opiekuńczy.
Ciekawy wpis. Z tego co widzę lekarze powinni równolegle z medycyną studiować prawo (albo chociaż orzecznictwo sądów).
Pozwoliłem dodać sobie ten blog do mojej listy blogów prawniczych na stronie http://www.swietnyprawnik.pl. Mam nadzieję, że nie ma Pan nic naprzeciwko:)
Przepraszam, chciałem oczywiście napisać „Pani”.
aktualnie trzeba być bardzo czujnym i dzięki takim informacjom jakie tutaj można znaleźć wiem co trzeba będzie zrobić 🙂
Tak, właśnie wiele osób uważa, że lekarze powinni studiować także prawo równolegle. Problem w tym, że obie specjalizacje uchodzą za najcięższe.
ciężko w tej naszej służbie zdrowia ;/ ale z drugiej strony błędy się zadarzają
Do mnie jako pacjenta to trafia. Skoro nie ma zagrożenia życie, to wolałbym zdecydowanie wiedzieć co się dzieję i jakim zabiegom mnie poddają
Bardzo dobry blog dla początkujących, praktykujących lekarzy. Interesuje się prawem i trochę orientuje się w tym temacie. Wojtek ciakawa lista blogów prawniczych
Każdy lekarz ma obowiązek zapoznania się z komentarzem do ustawy dotyczącym zawodu lekarza. Pomysł równoległego studiowania jawi się raczej jako odległy i zbyt wyidealizowany, aczkolwiek szlachetny.
Pomysł równoległego studiowania prawa i medycyny opiera się na błędnym założeniu, że przeciętny umysł człowieka jest w stanie pojąć taką ilość informacji w tak krótkim czasie. Oczywiście istnieją jednostki wybitne, którym nie sprawiłoby to żadnych problemów, jednak wszyscy wiemy jakie są realia i jak wygląda nowoczesne „studiowanie”. W efekcie takiego rozwiązania uzyskalibyśmy rzeszę absolwentów z mocno brzmiącym tytułem magistra prawa oraz medycyny, jednak z umiejętnościami zdecydowanie gorszymi, w każdej z tych dziedzin, od specjalistów kształconych tylko w jednym kierunku.