Precedensowy wyrok w sprawie udostępniania dokumentacji medycznej po śmierci pacjenta
Jeżeli śledzisz tego bloga uważnie zapewne wiesz, że poprzedni wpis również dotyczył tematu udostępniania dokumentacji medycznej rodzinie pacjenta.
Przepisy mówiące o tym komu należy udostępniać dokumentację medyczną znajdują się w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
Główny przepis brzmi:
Art. 26. 1. Podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta.
2. Po śmierci pacjenta, prawo wglądu w dokumentację medyczną ma osoba upoważniona przez pacjenta za życia.
Niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał precedensowy wyrok, który łamie dotychczasowe podejście do kwestii udostępniania dokumentacji medycznej po śmierci pacjenta.
Pacjent trafił nieprzytomny do jednego z warszawskich szpitali zatem nie podpisał upoważnienia do dostępu do dokumentacji medycznej (nie zrobił tego również, gdy na krótko odzyskał przytomność). Po jego śmierci o dokumentację wystąpiła do szpitala najbliższa rodzina zmarłego. Szpital – moim zdaniem zasadnie odmówił. Powoływał się przy tym również na rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie rodzajów i zakresów dokumentacji medycznej , zgodnie z którym do dokumentacji medycznej pacjenta dołącza się zgodę pacjenta na udzielanie informacji osobie bliskiej i udostępniania jej dokumentów.
„oświadczenie pacjenta o upoważnieniu osoby bliskiej do uzyskiwania dokumentacji, ze wskazaniem imienia i nazwiska osoby upoważnionej, albo oświadczenie o braku takiego upoważnienia”
Ponieważ upoważnienia w dokumentacji szpitalnej nie było, rodzina dokumentów nie otrzymała.
Rodzina dysponowała jedynie zgodą pacjenta na udostępnienie dokumentacji medycznej wystawioną w przychodni, u lekarza rodzinnego. Szpital uznał ten dokument za niewystarczający.
Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich, który złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
„Sąd stwierdził, że nie wydając rodzinie dokumentów zmarłej, bliskiej im osoby, szpital dopuścił się bezczynności, co więcej – z rażącym naruszeniem prawa”
Zdaniem sądu wystarczyła zgoda udzielona w przychodni.
Więcej o tej sprawie będzie można powiedzieć, gdy pojawi się pisemne uzasadnienie wyroku. Niemniej jest to precedens.
Sama stoję na stanowisku, że zgoda udzielona w przychodni była odpowiednia do udzielenia dostępu do dokumentacji medycznej pacjenta – ale wyłącznie tej zgromadzonej w owej przychodni, nie zaś całej, którą pacjent mógł zgromadzić przez całe życie w wielu placówkach medycznych.
Aby członek rodziny (lub ktokolwiek inny) miał dostęp do każdej dokumentacji (zgromadzonej w każdej placówce, w której pacjent się leczył) powinien dysponować upoważnieniem ogólnym, nie zaś szczególnym ( a za takie należy uważać zgody podpisywane w każdej placówce i przy każdym pobycie).
Więcej o sprawie TUTAJ.
Chcesz otrzymywać więcej informacji związanych z prawami pacjenta? Zapisz się do newslettera.
W tej konkretnej sytuacji, kiedy pacjent nie miał możliwości wyrażenia zgody w kolejnej placówce bo był nieprzytomny uznałabym, że zgoda z przychodni działa. Domniemanie: skoro w „małej” przychodni o to zadbał, to tym bardziej zadbałby o to będąc w „dużym” szpitalu. Inaczej byłoby gdyby trafił do szpitala przytomny i miał szansę na wypełnienie druczków. Gdyby wtedy nie upoważnił rodziny i zmarł, to wtedy wg. mnie faktycznie zgoda z przychodni byłaby na wyrost. No ciekawe, bardzo, co będzie w uzasadnieniu.
Państwo – Autor/Autorzy blogu, powinniście się sami leczyć. Szanse nie są duże.
Autorka bloga jest jedna 🙂
I gdy jest chora – idzie do lekarza.
Zdecydowanie precedensowy wyrok, który kładzie nowe światło na tego rodzaju wyroki.Zgodzę się z autorem że udostępnianie tego rodzaju dokumentacji powinno następować na wyraźne upoważnienie pacjenta.
W mojej ocenie należy zgodzić się ze stanowiskiem Pani Mecenas. Upoważnienie do dostępu do dokumentacji medycznej złożone w ramach danych czynności medycznych (stanowiące element dokumentacji medycznej) wobec konkretnego podmiotu leczniczego powinno dotyczyć tylko tej konkretnej dokumentacji. Chyba że pacjent odmiennie określi to w treści upoważnienia. Co do zasady jestem zwolennikiem zwężającej interpretacji treści upoważnienia do dostępu do dokumentacji medycznej z uwagi na jej „wrażliwy” charakter. Interpretacja WSA w mojej ocenie idzie za daleko – de facto jest to przyjęcie domniemania faktycznego, które nie ma uzasadnienia. Jeśli pacjent planuje upoważnić do dostępu do wszelkiej jego dokumentacji medycznej daną osobę to powinien w odrębnym dokumencie to wyraźnie zastrzec (pełnomocnictwo rodzajowe) i najlepiej aby dokument ten był w formie aktu notarialnego. Mam świadomość, że ta forma nie jest wymagana przez prawo ale należy spojrzeć na zagadnienie z perspektywy skuteczności danych czynności. Jeśli więc załącznikiem do wniosku o udostępnienie dokumentacji medycznej byłby odpis z aktu notarialnego w którego treści wynikałoby że pacjent upoważnia daną osobę do dostępu do jego wszelkiej dokumentacji medycznej to szpital nie powinien czynić żadnych zastrzeżeń.
Pierwszy raz na Pani blogu;) Dzień dobry.
No to rzuca trochę światła na to z jaką ostrożnością powinny podchodzić sądy do wyroków zapadlych w innych składach. Nie jestem prawnikiem tylko lekarzem, ale rownież na moje laickie spojrzenie to jest trochę nie po kolei …
Istnieje podobno wyrok SN mówiący o tym, że pobranie oświadczenia pacjenta jest obowiązkiem przychodni. Nie zgadzam się z tym. To tak, jak by na siłę zmuszać człowieka by spisał testament. Zwracam uwagę, że oświadczenie „nikogo ni upowazniam” nie jest wcale neutralne. Proszę sobie wyobrazić pozycję procesową wdowy, która walczy z dziećmi o majątek po mężu, który zostawił taką dyspozycję. Takie oswiadczeniemoze byc interpretowane jako odbicie relacji pomiędzy małżonkami gdy tymczasem fakty mogą byc inne. Juz nie mówię, że przychodnia może chcieć uzupełnić brakujące oświadczenie zapisem w dokumentacji medycznej „pacjent Kowalski nie upoważnia nikogo do..itd”
A gdyby ten pacjent w przychodni poz upoważnił członka rodziny do dostępu do dokumentacji medycznej a w innej przychodni gdzie leczył się na chorobę weneryczną podpisał oświadczenie nie dające prawa dostępu do dokumentacji medycznej nikomu to co wówczas?
To mamy dwa rozbieżne upoważnienia.
a czy można prosić jakąś sygnaturę tego orzeczenia?
Powołanie się w szpitalu na ten wyrok (http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/C335BC0419). Pozwala na otrzymanie dokumentacji medycznej zmarłej nagle osoby, upoważnionej w innej placówce medycznej. Sprawdzone.
To prawda, teraz już raczej nie ma z tym problemu.