Lekarzu nie wywołuj pacjenta po nazwisku
Imię i nazwisko (a także zdrowie) podlega ochronie jako dobro osobiste każdego człowieka
Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
art. 23 kodeksu cywilnego
Zdaniem Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych wywoływanie pacjenta do gabinetu po nazwisku może stanowić naruszenie jego prywatności.
Podczas ostatniej konferencji, w której brałam udział o sposoby wywoływania pacjentów pytali radiolodzy. Chcieli właśnie wiedzieć, czy wolno im wywoływać pacjentów po nazwisku.
W przypadku placówek służby zdrowia należy uważać w szczególności, bowiem informacje o pacjencie (w kontekście stanu jego zdrowia) są uznawane za dane wrażliwe, które podlegają ochronie.
Więcej na ten temat przeczytasz w blogu Lekarz i Prawo. Zapraszam.
U nas w przychodni lekarz woła po imieniu i nazwisku, zaraz to lepiej brzmi:)
To jest tak, jak w każdej innej branży. Ustawa o ochronie danych osobowych i baza GIODO. Wydaje mi się, że w przypadku zdrowia temat jest jeszcze bardziej delikatny niż gdzie indziej. Szczerze mówiąc to cieszę się, że to idzie w tym kierunku.
U nas wołają po nazwisku, ja (technik) też tak wołam, taki system u nas istnieje, takie skierowania dostaję. Pan Iksiński, Pani Kowalska, na serio ktoś może się obrazić? Osobiśnie nie znoszę mówienia do pacjenta babciu/dziadku/kochanie/serduszko….
Jednych może urazić publiczne podarcie biblii przez muzyka, innych wywoływanie po nazwisku w kolejce przed gabinetem do urologa itp…
Jeśli mam być szczery to wolałbym żeby lekarz wołał mnie do gabinetu po imieniu a nie jakim numerze. Numerowanie ludzi kojarzy mi się raczej z więźniami z amerykańskich filmów. 😉
Faktycznie wołanie po numerach może kojarzyć się więzieniem/obozem pracy itp…
Faktycznie numery mogą się źle kojarzyć, ale jednak wszędzie w urzędach praktykuję się takową procedurę i każdy się do tego stosuje. A Pacjenci coraz częściej są roszczeniowi i lubią zwracać uwagę na naruszanie ich praw. Także chyba lepiej dmuchać na zimne…
Po co wydają przy rejestracji numerki ?
Z nudów czy dla zabawy ?
Kremowanie zwłok już nie robi skojarzeń ?
Argumentacja o wołaniu po nazwisku oczywiście narusza prawo
do ochrony danych osobowych, a zwroty – kochanie, serdeńko itp. nie są właściwe.
Jeżeli ktoś nie życzy ujawniania danych osobowych to gdzie może to zastrzec ?
Dlaczego pełna poczekalnia musi wiedzieć jak się pacjent nazywa ?
Nawet Sąd określa czy pełne dane skazanego można podać do publicznej wiadomości.