Szpital zapłaci pacjentowi
W dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej ukazał się tekst mojego autorstwa – Szpital zapłaci pacjentowi, w którym poruszam kwestię przedstawionych przez Ministerstwo Zdrowia założeń do nowelizacji ustawy o działalności leczniczej w zakresie ubezpieczeń z tytułu zdarzeń medycznych.
Poniżej fragment tekstu, całość w Rzeczpospolitej:
Szpital będzie musiał zaproponować pacjentowi wysokość odszkodowania
Ministerstwo Zdrowia przekazało do publicznej wiadomości projekt założeń do nowelizacji obowiązującej od ubiegłego roku ustawy o działalności leczniczej. Będzie miał on wpływ na szpitale i poszkodowanych przez ich personel medyczny pacjentów.
Zasadniczą kwestią założeń jest uregulowanie obowiązkowego ubezpieczenia szpitali z tytułu zdarzeń medycznych. Resort postanowił zwolnić lecznice z obowiązku posiadania nowej polisy. Co to oznacza dla chorych? Otóż jeżeli pacjent złoży do wojewódzkiej komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego w szpitalu, który nie będzie posiadał odpowiedniej polisy, a komisja orzeknie, że w lecznicy doszło do zdarzenia medycznego, które przyniosło szkodę pacjentowi, to szpital będzie tym orzeczeniem związany i poniesie jego koszty finansowe.
W związku z tym to placówka medyczna, a nie jego ubezpieczyciel będzie musiał złożyć pacjentowi propozycję odszkodowania i zadośćuczynienia.
Jeżeli tego nie zrobi, zostanie zobowiązana do wypłaty kwoty żądanej we wniosku o ustalenie zdarzenia medycznego.
Pani Katarzyno, ciekaw jestem Pani zdania na temat „konstytucyjności” instytucji komisji wojewódzkich. Postępowanie przed komisją jest de facto jednoinstancyjne ponieważ odwołanie od orzeczenia można oprzeć jedynie na ograniczonym katalogu uchybień proceduralnych, które to odwołanie rozpatruje sama komisja tylko w innym składzie. Dosyć „nowatorskie” rozwiązanie moim zdaniem. Rozumiem postulaty uproszczenia i przyspieszenia procedury dochodzenia odszkodowań za „zdarzenia medyczne” (swoja drogą również ciekawa kategoria, do tej pory nieobecna w naszym systemie), ale sa chyba granice brawury.
Pozdrawiam,
Witam,
Konstytucjonalistką nie jestem więc nie mnie wypowiadać się, czy przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą. Jednakże nikt nie zaskarżył przepisów do TK więc o czymś to świadczy.
Ustawa jest napisana krótko mówiąc niechlujnie, koncepcja – trafna, lecz chyba nieprzemyślana do końca.
Całe szczęście ustawa pacjentom wybierającym tę drogę dochodzenia roszczeń nie zamyka drogi do sądu jeżeli nie zdecydują się na przyjęcie odszkodowania.
Osobiście uważam, że komisje dobrze się sprawdzą w roli przedsądu.
Pozdrawiam.
Pani Katarzyno, pacjentom nie zamyka ale szpitalowi owszem, chyba, że dojdzie do skutku projektowana nowelizacja, o której Pani pisze w swoim artykule w Rzepie.
Pozdrawiam,
Nie tylko szpitalowi, ubezpieczycielowi również. Te dwa podmioty stoją niejako pod ścianą bo są związane orzeczeniem komisji.
Mało kto też mówi o tym, czy członkowie tych komisji są odpowiednio przygotowani do tego aby w nich zasiadać i orzekać.
I jeszcze jedno – co do „niechlujności” ustawy – jako osoba obsługująca jeden z największych szpitali w naszym województwie (kuj.-pom.) wiem coś o tym 🙂 i zgadzam się z Panią w 100%.
Co do ubezpieczyciela to chyba nie do końca. Nie mam co prawda ustawy przed sobą, ale w sytuacji, kiedy ubezpieczyciel nie wyraża zgody na proponowaną wysokość odszkodowania to pacjentowi pozostaje chyba tylko sąd. Ale to tak z głowy strzelam. Nie studiowałem pozycji ubezpieczyciela, a mamy w tej chwili, jako szpital, „na tapecie” pierwszą sprawę przed komisją.
„W zakresie uregulowanym niniejszą ustawą ubezpieczyciel jest związany orzeczeniem wojewódzkiej komisji.”
„W przypadku gdy ubezpieczyciel nie przedstawi w terminie, o którym mowa w ust. 2, propozycji odszkodowania i zadośćuczynienia, ubezpieczyciel jest obowiązany do ich wypłaty w wysokości określonej we wniosku, nie wyższej niż określona w ust. 7.”[czyli 100 i 300 tys]
Ubezpieczyciel albo nieubezpieczony szpital (przepisy stosowane odpowiednio) jest związany orzeczeniem o zdarzeniu medycznym. Może co najwyżej zaproponować inną kwotę niż przedstawioną we wniosku. Jak nie zaproponuje nic to będzie płacił kwotę z wniosku.
I teraz konia z rzędem temu, kto mi odpowie na pytanie co w przypadku, gdy kwota wnioskowana będzie obliczona niezgodnie z rozporządzeniem?
No i wszystko jasne 🙂 off topic – trafiłem na Pani bloga dzisiaj, zupełnie przypadkiem i chciałbym pogratulować pomysłu i tematyki, która mnie żywotnie interesuje. W weekend uruchomiłem bloga mojej kancelarii, stąd poszukiwania innych, o tematyce „prawnej”. W każdym razie serdecznie zapraszam http://kancelariaprokura.wordpress.com/ i zostaję stałym czytelnikiem Pani wpisów (również na Tweeterze i Temida jest kobietą). A jako, że „koledzy i koleżanki po fachu” powinni się wspierać proszę się nie krępować jeśli chciałaby Pani skonsultować jakąkolwiek sprawę, szczególnie z zakresu „szpitalnego” 🙂
Witam,
Nawiązując do poruszonego przez Państwa wątku, czy orzeczenie komsji zamyka drogę do sądu, moje wątpliwości budzi nieco inna kwestia – co dzieje się się w przypadku, gdy komisja orzeknie, że nie doszło do błędu medycznego? Czy w takim przypadku pacjent może jeszcze wystąpić z pozwem?
Oczywiście, że może. Takie orzeczenie nie zamyka drogi do sądu.
Pozdrawiam.