Złamana noga na nieodśnieżonym chodniku
Zima daje się nam wszystkim ostro we znaki. Upadków na śliskich i nieodśnieżonych chodnikach jest coraz więcej.
Czasami przykre spotkanie z oblodzoną nawierzchnią kończy się kilkoma sińcami, co jednak zrobić gdy złamie się w takim wypadku nogę lub rękę?
Przede wszystkim należy zadbać o świadków zdarzenia – bliskich, a najlepiej osoby postronne, na przykład przechodniów, którzy widzieli to przykre zdarzenie i udzielili pomocy.
Jeżeli możesz – zadbaj o zdjęcia miejsca zdarzenia – mogą być wykonane choćby telefonem komórkowym. Nagraj nawet film. Poproś o to świadków.
Zbierz całą dokumentację leczenia – prześwietlenia złamania, wypis szpitalny, faktury lub rachunki za wykupione leki i poniesione dodatkowe koszty.
Po co to wszystko?
Być może nie wiesz Drogi Czytelniku, że masz prawo domagać się odszkodowania oraz zadośćuczynienia za ból i cierpienie spowodowane złamaniem na nieodśnieżonej nawierzchni od właściciela lub zarządcy budynku .
Jeżeli upadek miał miejsce na chodniku (przystanku autobusowym lub innym miejscu) należącym do gminy – ze sprawą odszkodowania za utratę zdrowia należy zwrócić się do odpowiedniego wydziału w Urzędzie Miasta (najczęściej są to wydziały zajmujące się gospodarką komunalną).
Najlepiej gdy w piśmie podamy też dokładną datę zdarzenia (nawet godzinę) jakąś mapkę/szkic sytuacyjny oraz świadków i dokumenty, o których pisałam wyżej.
Określamy też wysokość naszego żądania.
Co należy zrobić gdy posesja należy do osoby prywatnej?
Jeżeli budynek jest własnością prywatną w Wydziale Geodezji Urzędu Miasta nie otrzymamy danych właścicieli ze względu na ochronę danych osobowych. Nie należy się jednak zrażać. Po pomoc można się zwrócić do Policji, a konkretnie do Dzielnicowego, który ustali właściciela lub właścicieli odpowiedzialnych za wypadek.
Czy trzeba iść ze sprawą do sądu?
Niekoniecznie. Zawsze można próbować sprawę załatwić polubownie. Samorządy, duże firmy posiadają polisy OC, z których wypłacane jest odszkodowanie.
Jeżeli natomiast polubownie nie uda się sprawy rozwiązać wówczas pozostaje droga sądowa.
Należy pamiętać, że termin przedawnienia tego typu roszczeń wynosi trzy lata od daty wypadku, inaczej sprawa się przedawni.
Bieg przedawnienia przerwie wniesienie sprawy do sądu.
Kasiu, a jak by było w przypadku złamanej nogi w skutek upadku przy wysiadaniu z samochodu (śliska powierzchnia)?
Rafał
Rafale sądzę, że podobnie jeżeli byłby to parking np. przy urzędzie czy hipermarkecie, lub w przypadku np. podjazdu na posesji.
Pozdrawiam.
Dzięki Kasiu! 🙂
Rafał
Mam pytanie do szanownej autorki tekstu. Czy sąd w tego typu przypadkach bierze pod uwagę takie okoliczności, jak na przykład warunki atmosferyczne? Przykładowo to, że trwała śnieżyca i niemożliwe było bieżące odśnieżanie, czy też gołoledź, kiedy w zasadzie utrzymanie bezpiecznego dla przechodniów chodnika jest niemal niemożliwe? Czy istotne jest też to, że np. osoba, która się przewróciła miała niewłaściwe ze względu na porę roku obuwie? Czy też w tego typu sprawach istotny jest tylko i wyłącznie fakt nieuprzątniętego chodnika i udowodnienie tego przesądza sprawę?
Witam,
Powinien brać. Jeżeli mamy wielką śnieżną zamieć to wiadomo, że śnieg usuwamy sukcesywnie. Ale gdy po opadzie śniegu zalega on niesprzątnięty dwa dni…
Odpowiedzialny za utrzymanie czystości i odśnieżanie musi udowodnić, że utrzymywał np. chodniki w należytym porządku.